W dniach 19, 20 i 21 czerwca (środa, czwartek, piątek) 2013 r., w godz. 11.00–16.30, w siedzibie Centrum Edukacyjnego IPN im. Janusza Kurtyki Przystanek Historia, Warszawa, ul. Marszałkowska 21/25, odbywać się będzie finał kolejnej edycji ogólnopolskiego projektu edukacyjnego „O tym nie można zapomnieć... – spotkania z kobietami, które przeszły piekło Ravensbrück”, objętego patronatem Pani Prezydentowej Anny Komorowskiej.
Do
międzypokoleniowego projektu o charakterze genderowym, zainicjowanego
przez panie: Hannę Nowakowską z Fundacji na Rzecz Kobiet Ja Kobieta i Elżbietę Sęczykowską z Fundacji Mecenat Sztuki, opracowanego i koordynowanego przez Annę Klimowicz, edukatora BEP IPN, przystępuje coraz większa liczba młodych ludzi. Podczas tegorocznego finału 53 zespoły uczniowskie z 27
szkół z całej Polski zaprezentują najciekawsze fragmenty
przeprowadzonych przez siebie i sfilmowanych wywiadów (notacji) z byłymi
więźniarkami obozu w Ravensbrück. Uczniowie i nauczyciele oraz panie
będące świadkami historii podzielą się również swoimi refleksjami z
udziału w tym międzypokoleniowym projekcie. W spotkaniu wezmą udział również goście – przedstawiciele instytucji współpracujących z IPN.
Ze
względu na ograniczoność środków finansowych prezentacje uczniów
zostaną poddane ocenie. Kilkuosobowa Komisja wyłoni sześć zespołów,
które w kwietniu 2014 roku wezmą udział w uroczystych obchodach rocznicy
wyzwolenia obozu w Ravensbrück. Choć wspólny z byłymi więźniarkami
obozu czterodniowy wyjazd stanowi satysfakcjonujące wyróżnienie dla
grupy wybranych uczniów i nauczycieli, nie to jednak jest celem
projektu. W szeregu powiązanych ze sobą, przemyślanych metodycznie
działań uczniowie m.in. uczą się: pracować w zespole, zdobywać
informacje, zadawać pytania, budować dobre relacje z drugim człowiekiem.
Zdobywają wiedzę na temat przeszłości odchodzącego już pokolenia swoich
rodaków i poznają wartości, które były dla nich ważne. Rozwijają też
swoje umiejętności komunikacyjne i umiejętności wykorzystania sprzętu
ITC.
Oto
wypowiedź Marcina Gogolewskiego, nauczyciela historii z Zespołu Szkół
Ponadgimnazjalnych w Komornicy, który ze swoimi uczniami bierze udział w
projekcie po raz drugi:
W
mojej ocenie ten projekt jest wspaniałym przedsięwzięciem, pokazującym
młodzieży pewną „abstrakcję", jaką są obozy koncentracyjne. Na początku
uczestnicy projektu z mojej szkoły traktowali ten projekt trochę z
przymrużeniem oka. Częściowo chodziło im o to, aby „zerwać się" z
lekcji, jadąc do IPN-u na spotkania. Jednak spotkanie ze świadkiem
historii coś w nich odmieniło. Tak jakby opadła jakaś zasłona. Byłem
zaskoczony wzrostem ich motywacji do zrobienia filmów. Poza tym oni
nadal utrzymują kontakt z tymi paniami, poprzez telefony itp. Myślę, że
to pokazuje długofalowe skutki projektu, które zostawią ślad i
zaprocentują w przyszłości.
Odniosłem
wrażenie, że ta „abstrakcja”, jaką są obozy, stała się dla nich
bliższa. Wielu uczniów mojej szkoły, nawet tych niebiorących udziału w
projekcie, lecz np. mieszkających we wspólnym pokoju w internacie
szkolnym, zaczęło wertować książki i strony internetowe dotyczące
Ravensbrück. Zatem w mojej szkole projekt miał znacznie większe
oddziaływanie, niż tylko objęcie swoim wpływem uczestników projektu
oficjalnie zgłoszonych. Po spotkaniu z Panią Zofią Taciak kilku uczniów
przyszło do mnie z pytaniem, czy mam jakieś książki na temat Ravensbrück
(interesowały ich „króliki”). Byłem zaskoczony, że kilka osób
przeczytało wypożyczone przeze mnie z BUW monografie Ravensbrück i
wspomnienia kobiet z tego obozu. Myślę, że udział w tym projekcie
odsłonił im kawałek historii, której nie mieliby szans poznać na lekcji
historii. Spotkanie z żywym świadkiem historii (w osobie miłej starszej
pani) był dla nich pewnym szokiem. Na początku projektu nie dochodziło
do nich, że te kobiety jeszcze żyją. Później zastanawiali się czy te
panie są okaleczone, w depresji wywołanej traumą obozową itp. Jednak
spotkania z energicznymi, uśmiechniętymi, często działającymi społecznie
starszymi paniami obalił ich stereotypowe postrzeganie osób, które
przeszły piekło obozu koncentracyjnego. Spotkałem się z wieloma głosami
zdziwienia, skąd u nich tyle energii i pogody ducha”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz