czwartek, 10 października 2013

Warszawska dzielnica Ochota nie ma ochoty na upamiętnienie kobiet pomordowanych w Ravensbrück

Dzielnica Ochota najwidoczniej nie ma ochoty na patriotyczne murale. To zaskakujące, bo tematyką muralu mają być "kobiety Ravensbrück", polskie kobiety zamordowane w niemieckim obozie koncentracyjnym. 

Imponujący projekt stworzyła Justyna Posiecz-Polkowska, studentka znanego rysownika Rafała Roskowińskiego z Gdańskiej Szkoły Muralu. Przedsięwzięcie jest jedną z form realizacji, wspólnie z Instytutem Pamięci Narodowej, Uchwały Senatu Rzeczypospolitej Polskiej podjętej w 66 rocznicę wyzwolenia obozu koncentracyjnego Ravensbruck.
Pragniemy złożyć na ręce Pani Prezydent m.st. Warszawy skargę  na skandaliczne zachowanie Pana Maurycego Wojciecha Komorowskiego Burmistrza Dzielnicy Ochota, który swoimi i inspirowanymi przez Niego decyzjami podległych mu urzędników, próbuje udaremnić i storpedować podjętą przez nas inicjatywę powstania na terenie Dzielnicy Ochota muralu "Kobiety Ravensbrück"
- skargę tej treści złożyli w biurze podawczym stołecznego ratusza Bogusław Szostkiewicz ze Stowarzyszenia Wizna 1939 i Elżbieta Sęczykowska z Fundacji "Mecenat Sztuki". Obie instytucje od miesięcy bezskutecznie starają się o to, aby na Ochocie powstał mural, który ma przypominać o tragedii polskich kobiet w hitlerowskim obozie.
Projekt muralu autorstwa Justyny Posiecz-Polkowskiej
Niemcy mogą robić filmy w stylu "Nasze matki, nasi ojcowie", a my nie możemy przypomnieć "naszych matek"? Początkowo pan burmistrz podszedł do naszego pomysłu entuzjastycznie, spieraliśmy się tylko co do lokalizacji. W zamian tej, którą my chcieliśmy, pan burmistrz zaproponował inną, na którą przystaliśmy. Następnie uzyskaliśmy pozytywną opinię Wydziału Estetyki Przestrzeni Publicznej Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st. Warszawy. Wtedy stało się coś dziwnego, pan burmistrz wycofał się ze wcześniejszych ustaleń i nie wydał żadnej decyzji w sprawie muralu, co całkowicie zablokowało nasze prace
- mówi rozczarowany Bogusław Szostkiewicz. Działacz jest zaszokowany tym, że z niezrozumiałego powodu torpedowana jest inicjatywa upamiętniająca ofiary, które nie są często przypominane. Jeden z argumentów miał być taki, że mural "Kobiety Ravensbrück" znalazłby się w okolicy szkoły i jego drastyczna (?!? - proszę spojrzeć na zdjęcie powyżej) treść mogłaby w dzieciach wywoływać traumy i je stygmatyzować.Polityka historyczna dzielnicy Ochota jest pełna absurdów, okazuje się, że dużo wyżej ceniona jest sztuka (?) zagraniczna niż rodzima.
W związku z tym, że wyrażono zgodę na obecność w Warszawie, w miejskiej przestrzeni publicznej muralu o tematyce abstrakcyjnej niemieckiego artysty o nazwisku (?), przezwisku (?) Dome (budynek na ulicy Racławickiej 17 , działanie w ramach festiwalu Street -Art-Doping 2013), nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić odmowy lokalizacji w tejże przestrzeni (w bliskim sąsiedztwie znanego miejsca martyrologii powstańczej ludności Warszawy tzw. "zieleniaka" ) muralu upamiętniającego polskie kobiety - ofiary niemieckiego totalitaryzmu
- piszą także w skardze do prezydent Warszawy inicjatorzy powstania muralu.
Upór burmistrza Ochoty jest nie tylko zaskakujący, ale wręcz absurdalny, bo mural "Kobiety Ravensbruck" miał być elementem programu współfinansowanego przez Miasto Stołeczne Warszawa. Warszawskie spotkania międzypokoleniowe to cykl dyskusji, wykładów, warsztatów i debat. Punktem wyjściowym do jednej z nich, kiedy gośćmi miały być byłe więźniarki, jest malowidło, którego powstanie praktycznie jednoosobowo pan i władca dzielnicy Ochota blokuje.
Co na to pani Prezydent Miasta Stołecznego Warszawy? Doczekamy się reakcji jeszcze przed referendum?Marcin Wikło

Źródło informacji: http://wpolityce.pl/wydarzenia/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz